Wielu absolwentów, a szczególnie doktorantów, decyduje się na dorabianie pisaniem prac zaliczeniowych. Osoby, które w ten sposób zarabiają na życie tłumaczą zazwyczaj, że stypendia na polskich uczelniach są na tyle niskie, że pisanie prac zaliczeniowych to dla nich konieczność. Najczęściej robią to doktoranci pierwszego lub drugiego roku, ukrywając swoje dane, bo działanie takie byłoby z pewnością nie tylko źle widziane na uczelni, ale wręcz mogłoby być podstawą do wyrzucenia ze studium doktoranckiego.

Czy pisanie prac zaliczeniowych rzeczywiście jest tak naganne? Wyręczając studenta w jego obowiązkach tak naprawdę przyczyniamy się do „produkowania” absolwentów, którzy niewiele wiedzą i potrafią. Często studenci zlecający takie zadania tłumaczą, że dany przedmiot ich po prostu nie interesuje i chcą poświęcić swój czas na inne pasje. Pamiętajmy jednak, że program studiów jest tworzony z myślą o wielotorowym rozwoju studenta. Czy warto pisać? Być może zamiast oddawania gotowej pracy, lepiej zaproponować korepetycje i wspólną pracę nad zaliczeniem.